wtorek, 15 marca 2016

Ufoki, czyli co słychać w kosmosie

W kosmosie ciemno wszędzie, głucho wszędzie. Róże odłożone z powodu braku muliny i czasu.
Ilekroć zasiadam do mojego magicznego domku, zastanawiam się, czy nie zacząć go robić od nowa. Wyszywany jest na kanwie 16-ce w 3 nitki i teraz wiem, ze to był zły pomysł. Bałam się prześwitów, ale 3 nitki to zdecydowanie za grubo i trochę mnie to zniechęca. Póki co zaczęłam wyszywać na środku i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na dzień dzisiejszy jest tyle i cały czas bije się z myślami, czy to kończyć.



7 komentarzy:

  1. Trudny orzech do zgryzienia masz z tym domkiem. Ale może lepiej zacząć od nowa niż sie męczyć?

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam takie dwa hafty, jeden się uparłam i dokończę, a drugi nie wiem czy pruć, czy się męczyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam chyba tego haftu, będę kibicować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam chyba tego haftu, będę kibicować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na 16 ct wyszywam zawsze dwoma nitkami i tylko jak jest dużo czarnego to faktycznie są lekkie prześwity. Ale przy czarnym zawsze mam prześwity ;) Spróbuj dwoma nitkami na 18 ct powyszywać, wtedy nie będzie prześwitów, a w miarę przyzwoicie się wyszywa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Krzyżyk do krzyzyka i pomalutku będzie finisz :-)

    OdpowiedzUsuń